Czy będąc rodzicem zastanawiamy się co dla dziecka jest najważniejsze?
Zapewne tak, ale patrzymy na to z perspektywy osoby dorosłej. Patrzymy, że dziecko musi jeść, pić, chodzić do szkoły,musi mieć ubranie, poczucie bezpieczeństwa, miłość. Co jednak składa się na najważniejsze potrzeby psychiczne naszych dzieci ( oprócz tych podstaw) ?
Co Wy zapamiętaliście fajnego z waszego dzieciństwa?
Wiecie co ja pamiętam najbardziej ? chwile z ojcem, może dlatego, że akurat z nim, bo były to chwile wyczekiwane, rzadkie.
Pamiętam jak szłam z ojcem wieczorową porą “w pole” po krowy 😉 Zawsze wówczas tato zabierał piętki z chleba,a później mama na nas krzyczała bo chleb wysychał, okrawaliśmy piętki z dwóch strom chleba 😉 Pamiętam jak w letnie wieczory objadaliśmy się porzeczkami i agrestem prosto z krzaczka. Dla dorosłej osoby są to małe mało ważne chwile, bo rodzic nawet nie musi się starać by zadowolić dziecko, bo jemu tak nie wiele potrzebne jest do szczęścia. Najpiękniejsze chwile z moją mamą to wieczór, gdy zasypiałam, a miałam z tym problem, dość długo trwało gdy już samodzielnie zasypiałam, teraz z perspektywy czasu i terapii patrze na to inaczej, ale jako dziecko była to najcudowniejsza chwila gdy mogłam czuć ciepło mojej mamy, gdy była blisko, gdy drętwiała jej dłoń bo ja musiałam ją trzymać za “rąke “(czytaj rękę) . Myślę, że największym błędem rodziców jest to, iż jedni nie pozwalają dzieciom dorosnąć a znowu inni nie pozwalają być dorosłemu dziecku ich dzieckiem, które w dorosłym życiu pragną iść swoją drogą ale chcą mieć ta “rąke” …
Nie mówię, że jest to proste bo nie jest. Zastanówmy się co dajemy naszym dzieciom, uczmy je samodzielności ale jednocześnie bliskiej więzi z rodzicem – zdrowej więzi, która w przyszłości zaprocentuję iż nasze dziecko będzie potrafiło żyć samodzielnie, ale zawsze w pamięci będzie miało ciepło rodzica,który wieczorem przytuli i powie dobranoc córeczko, synku bez względu czy jest 5 latkiem czy 50 latkiem. Czyż nie do końca życia jesteśmy dziećmi swoich rodziców? Koniec bycia dzieckiem rodziców nie kończy się w momencie wejścia w dorosłość.
W dzisiejszych czasach gdy rodzic jest zabiegany i myśli tylko o tym jak zarobić kasę na utrzymanie dziecka, aby go zadowolić kupując mu np. Tablet, komórkę, konsolę, gry itp. zapominamy o tym co najpiękniejsze. Bliskość, bezpieczeństwo, miłość. Mój synek z córką zapytali mnie co dostaną na Dzień dziecka? Odpowiedziałam, że buzi i laurkę, najpierw był śmiech ale taki miły 🙂 a później kolejne pytanie: – A dlaczego dorośli nie dają dzieciom laurek? hmmm … własnie dlaczego ? Emi: – bo mają pieniążki. Hmmm… Ja: – no to w tym roku dostaniecie ode mnie laurkę :), Piotruś: – Jak dasz nam laurkę to będziesz najwspanialszą mamą na świecie 🙂 Dostałam buziaki i uścisk na środku ulicy ( bo właśnie szliśmy na działkę ).
Artykuł : Nie ma matek doskonałych. Ideał jest nieosiągalny. Aspirowanie do niego powoduje napięcie, złość i poczucie winy. Zadanie polega na tym, by być matką dość dobrą. I wystarczy, że będzie dość dobra, by dziecko rozwijało się bez przeszkód – mówi w wywiadzie dla DZIENNIKA Zofia Milska-Wrzosińska, psycholog i psychoterapeuta.
Dobra matka po prostu patrzy na dziecko, jak dorasta